Jack Cooper postanowił, że kończy z patriotyzmem. Wujek Sam może pochylić swoją patykowatą postać i pocałować go w dupę. Jeśli Stany Zjednoczone jeszcze kiedyś wdadzą się w wojnę, on nie zamierza się mieszać. Jego przedsiębiorstwo kosmetyczne - Cooper Beauty - nie było duże. A mimo to przez trzy lata dostarczało darmowe mydło do kilku jednostek. Jack pomagał zaopatrywać armię z dwóch powodów. Po pierwsze wierzył, że każdy Amerykanin powinien wspomagać dzielnych żołnierzy. Po drugie bardzo solidnie mu obiecano, że otrzyma udział w wojennych łupach.
Spodziewał się hitlerowskiego złota, być może dużego kontyngentu odczynników chemicznych. Tymczasem jego firma zajmująca się głównie produkcją pomadek i soli kąpielowych otrzymała na wyłączność usługi trzech nazistowskich naukowców. Dwóch było szalonych, trzeci jedynie pieprznięty. Wszyscy wcześniej pracowali przy tajnej broni Rzeszy...